Wielkimi krokami zbliża się gorący okres w każdym serwisie wulkanizacyjnym. Już niedługo kolejki ustawią się przed punktami wymiany opon w celu założenia zimowego ogumienia. Będzie liczył się czas. Zniecierpliwieni klienci i nadmiar pracy to zdecydowanie prognoza na nadchodzące tygodnie. Przyznacie, że wyczerpanie materiałów eksploatacyjnych nie wpłynie pozytywnie na sytuację i przyczyni się do strat czasu i pieniędzy? Nie mówiąc już o tym, ile nerwów będzie to wszystko kosztowało…
Zobaczcie nasz poradnik i nie dajcie się zaskoczyć!

Przygotowania rozpocznijcie koniecznie jeszcze przed startem sezonu! Sami wiecie jak to wygląda, czeka się z uzupełnieniem zapasów bo pogoda dopisuje, a potem pierwsze opady śniegu powodują liczny ,,najazd” na Wasz warsztat. Najgorsza sytuacja to taka, kiedy chęć do pracy będzie, a zabraknie materiałów. Zauważcie też, że o ile dostępność urządzeń warsztatowych praktycznie zawsze jest bezproblemowa, o tyle w szczycie sezonu z materiałami eksploatacyjnymi potrzebnymi ,,na już” może być różnie. Aby nie dopuścić do takiej sytuacji jest tylko jedna rada!

Najlepiej kilka tygodni przed sezonem dokładnie przeanalizować jak wyglądają stany magazynowe niezbędnych produktów eksploatacyjnych. Nawet korzystniej mieć ich pod ręką więcej niż mniej, w końcu i tak prędzej czy później będą Wam potrzebne.

 

Jakich produktów będziecie potrzebować na 100%?

 

Zacznijmy od akcesoriów, bez których nikt nie jest w stanie prawidłowo przeprowadzić procesu wymiany opon. Tak, dobrze myślicie, chodzi o ciężarki. Potrzebne będą zarówno te nabijane jak i klejone, ołowiane i cynkowe, a nawet biorąc pod uwagę nadchodzącą porę roku pokryte antykorozyjną warstwą – np. Plasteel. Musicie być pewni jakości produktów, przecież nikt nie chce dopuścić do sytuacji, w której niezadowolony klient wróci po godzinie czasu ponieważ ,,kierownica mu bije” z powodu zgubionych ciężarków. Stracicie czas na uzupełnienie ubytków i pewnie renomę, bo złe wieści bardzo szybko się rozchodzą…

Bez dwóch zdań kolejne niezbędne akcesoria to pasty montażowe. Nie dość, że pomagają bez większego wysiłku zamontować i zdemontować oponę oszczędzając Wasze siły, to jeszcze chronią samo ogumienie, nieraz kosztowne, przed uszkodzeniami. A jak pasta to oczywiście również pędzel, dobrany według najwygodniejszej w użytkowaniu długości.

Kolejnymi akcesoriami, których nie może Wam zabraknąć są bez wątpienia kleszcze, skrobaki i wkrętaki do wkładek sprężynkowych. Przeważnie macie je w warsztacie jednak pamiętajcie, że niestety mają tendencję do gubienia się w najmniej sprzyjających okolicznościach, dlatego jedna, dwie zapasowe sztuki mogą oszczędzić stresujących sytuacji.

Kiedy skrobaki nie dadzą rady z wyjątkowo opornym, zaschniętym klejem po ciężarkach, z pomocą przyjdzie Wam preparat do chemicznego usuwania pozostałości np. Remaxx Exive. Wystarczy spryskać, odczekać chwilę i usunąć resztki. Mechanicznie możecie pozbyć się pozostałości kleju używając tarczy gumowej. Montuje się ją na narzędziu wolnoobrotowym.

Bardzo często zdarza się, że ludzie używają opon zimowych na felgach aluminiowych. Coraz większe i droższe obręcze to ryzyko uszkodzenia w trakcie odkręcania lub przykręcania, a co za tym idzie kłopotów. Kupując nakładki na klucz pokryte warstwą teflonową macie pewność, że obręcz pozostanie nienaruszona.
Ostatnio na rynku pojawił się ciekawy gadżet. Kleszcze do usuwania nakrętek osłaniających śruby. Koszt zakupu jest niewielki a ułatwienie w pracy ogromne! Nie trzeba już kombinować jak znaleźć dojście do usunięcia zakleszczonego kapturka. Oszczędność czasu i zdecydowanie nerwów.

Zadowolony klient to podstawa, a nic nie zadziała na niego lepiej jak odświeżony wygląd nieco sfatygowanych już opon. Farba do malowania opon sprawdzi się tu znakomicie. Cały proces czernienia trwa kilkanaście minut (do zaschnięcia farby) a efekt pozostaje widoczny przez długie tygodnie.
Nowa opona to też nowy zawór. Ta zasada mówi jasno, czego będziecie potrzebować w odpowiednich ilościach. Różne rodzaje zaworów – TR i aluminiowe powinny być kupione zawczasu, w celu uniknięcia późniejszych kłopotów. Sprawdźcie również, czy na pewno macie dźwignię do przeciągania zaworów bo bez niej nie będziecie w stanie nic wskórać.

Co natomiast zrobić z brudnymi, właśnie zdemontowanymi oponami kiedy klient trzyma je u siebie w garażu? Przecież nie wrzucicie mu ich do bagażnika. Przynajmniej nie bez zabezpieczenia. Właśnie dlatego worki do opon są tak ważne. Zabezpieczają nie tylko przed ubrudzeniem powierzchni, ale chronią też same opony w trakcie przechowywania.

Skoro mówimy o czystości warto też wspomnieć o pokrowcach zabezpieczających auto klienta w czasie czynności przekładkowych. Specjalne pokrowce na dywaniki lub fotele to zdecydowany wyznacznik standardów dzisiejszych czasach. Nie chcecie chyba po godzinach czyścić tapicerki w aucie klienta lub przynajmniej wysłuchiwać niekończących się narzekań?

Czujniki TPMS to coraz bardziej popularny temat. Bądźcie przygotowani, że coraz więcej przyjeżdżających do warsztatu aut będzie w nie wyposażonych. Warto wiedzieć jak się z nimi pracuje i być przygotowanym na obsługę. Tester pozwoli pokazać klientowi, że jego czujniki opuszczają Wasz serwis w nienaruszonym stanie.

Oczywiście opisaliśmy tylko najważniejsze, niezbędne produkty, które pomogą Wam przygotować się do przekładki. Zima nadchodzi i z przymrużeniem oka pamiętajcie: nie bądźcie jak drogowcy, nie dajcie się zaskoczyć!